W trzeciej części " Jak wydłużyć dobę ? " chciałbym napisać o zaoszczędzeniu czasu w internecie. Jako, że czytasz tego bloga jesteś osobą, która poświęca swój czas na sieć. Więcej lub mniej, ale poświęcasz. W związku z tym to o czym piszę dotyka Cię na co dzień.
Dla mnie internet jest medium, któremu czasu poświęcam najwięcej i czerpie z niego dużo korzyści. Jest też miejscem, w którym patrząc obiektywnie tracę najwięcej czasu. Stawiam, że część z czytających ma tak samo jak ja. Siedzisz, siedzisz a tu już ciemno za oknem (pomijam, że o tej porze roku nie trudno o taki stan rzeczy). Warto więc, pomyśleć nad tym gdzie w tym aspekcie naszego życia są rzeczy przez, które tracimy swój czas.
Oszczędzanie czasu na blogach.
Czyli zainstaluj czym predzej czytnik RSS.
Masz pewnie w ulubionych kilka bądź może nawet więcej blogów, które regularnie czytasz. Zaglądasz na nie by zobaczyć czy autor dodał nowe notki. Nie rzadko zdarza się, że notki takowej nie dodał. Jeśli przepatrzysz w ten sposób kilka blogów to jakby na to nie patrzeć stracisz swój czas. Jest jednak sposób na to. Sam wprowadziłem go do mojego życia jakiś czas temu. Od tej pory sprawdza się rewelacyjnie. Jest to czytnik RSS. Czytnik RSS jest to taki mały programik, który informuje nas o tym, że na danej stronie pojawił się nowy artykuł. Ja osobiście używam Paseczka. Jak nazwa wskazuje jest to program wyświetlający mi w paseczku u góry strony tytuły nowych postów. Paseczek możesz pobrać tutaj. Aby dodać bloga do czytnika wystarczy nacisnąć pomarańczową ikonkę znajdującą się na po prawej stronie na pasku, obok adresu bloga. Ewentualnie znaleźć odpowiednią ikonę na blogu, w moim przypadku będącą po lewej stronie. Posługiwanie się czytnikiem jest bardzo proste i nie wymaga wiedzy specjalistycznej : )
Ogranicz enkusie
Dając w tytule przykład nk.pl mam na myśli wszystkie tego typu strony. Facebook, Twitter czy Fotka, jeden pies. W końcu czy naprawdę interesuję Cie, że ktoś gdzieś był albo, wyrosła mu palma w jego wirtualnym ogródku. Na kiego grzyba to.
Zauważ jednak, że pisze o ograniczeniu, a nie wykasowaniu. Oczywiście skasowanie konta też będzie ciekawym wyjściem. Jednak na przykładzie naszej klasy można wiele wynieść z tego typu portalu. Ja osobiście na nowo poznałem moich kolegów z przedszkola. Jednak tego typu portale powinny pełnić funkcję pomocniczą w kontakcie, a nie stawać się jedyną formą kontaktu.
Dobrze, ograniczenia zacząć od skasowania wszelkich powiadomień na maile. Co jakiś czas sobie wejdziesz to przeczytasz o tym co Cię interesuje, zamiast wchodzić na strony zawsze gdy dostaniesz maila.
Komunikatory
Daleki jestem od tego, by twierdzić, że utrzymywanie znajomości jest stratą czasu. O to, to nie. Jednak czy w chwili kiedy komunikat jaki dostajesz stanowi zaledwie 7% tego co mógłbyś dostać rozmawiając na żywo to czy to ma sens?. Czy nie lepiej zamiast ślęczeć przed komputerem 3 h pisząc z kimś po prostu spotkać się z nim ? Jasne są ludzie, którzy mieszkają daleko i nie jest to takie proste. Myślę jednak, że większość naszych znajomych jest z naszego miasta/wsi. Tak jak w przypadku Social Mediów (tak mądrzy ludzie nazywają portale, o których pisałem) komunikator powinien służyć jako coś umożliwiające ustalić datę spotkania, czy poinformować o czymś.
Siedząc w internecie warto pamiętać o jednej rzeczy. Sieć jest to wirtualny świat, który powinien stanowić dla nas mniejszą wartość niż świat rzeczywisty. Wykorzystuje jedynie nasz wzrok, ewentualnie słuch. Prawdziwy świat, ten który dzieje się poza monitorem, daje nam możliwość kosztowania go wszystkimi zmysłami. Jeśli więc masz możliwość iść z kumplami do kina to idź zamiast siedzieć przed demotywatorami, jeśli chcesz pogadać ze znajomym to się z nim umów na herbatę zamiast zagajać na gg, durnym pytaniem "Co tam ?".
Jestem z Ciebie, Grzesiu, Dumny.
OdpowiedzUsuńMy, mądrzy inaczej, mówimy na to "portal społecznościowy" ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że mam syndrom otwierania szafki z herbatą... Muszę w końcu kupić nową, żeby mieć na co popatrzeć ;)
Funatyk: Dzięki .
OdpowiedzUsuńAlicjaC.: gdybym miał taką szafkę z herbatami sypanymi to niestety w większości przypadków kończyłoby się u mnie na patrzeniu. Leń zmusza mnie do torebek : )
No u mnie zawsze co najmniej 3 rodzaje herbaty więc marnuję przynajmniej jakieś 6 razy dziennie po pół minuty na rozkminę czy wolę herbatę czarną, zieloną czy czerwoną ;P
OdpowiedzUsuńCo do paseczka to zapewne siostra zamordowałaby mnie za zainstalowanie kolejnego "udziwnienia" x]
Chociaż zaiste pomysł godny uwagi. Zaoszczędzony czas można spędzić na sprawdzaniu czy na stronie sklepu internetowego potaniały płyty ;P
Kluska