środa

Jak uzyskać spokojny sen likwidując problemy ze snem ?

Wbrew powszechnej opinii, wcale nie musisz spać 8 godzin. Możesz spać o 30 dni mniej w roku i czuć się wypoczęty i pełen energii. Wystarczy, abyś się przełamał i wytrenował swój organizm.





 Przekonania :

 

1. Przynajmniej 8 godzin snu. 

W naszych głowach zakotwiczyło się, że 8 godzin snu, jest optymalną ilością jaki trzeba nań poświęcić. Jak się pewnie domyślasz, chcę postawić tezę, że nie jest to prawdą. Przekonanie to prawdopodobnie wzięło się od eksperymentu, w którym to odgrodzeni od światła słonecznego i informacji o aktualnej porze uczestnicy, spali średnio 8 godzin dziennie. Jednak czy to jest dowód na to, że krótszy sen nie jest wystarczający? Myslę, że jest to zły wniosek.

2. Po alkoholu lepiej się śpi.

Powszechnym jest przekonanie, że po 2 browarkach, albo paru głębszych lepiej się śpi. Kłamstwo. Jedyne co daje w tym wypadku alkohol to odprężenie. Jednak sam sen ma dużo gorsza jakość. Alkohol tłumi głębokie fazy snu, w których naczynia krwionośne się rozszerzają, pozwalając tym samym na regenerację organizmu.
Abstrahując, od przekonań, jeśli wypiłeś parę(naście) kieliszków wypij kilka szklanek wody. Dzięki temu zabiegowi, Twój organizm będzie mniej odwodniony, co da Ci lepszy sen, i mniejszego porannego kaca .

3. Gdy śpię mniej jestem niewyspany.

Tutaj, pewnie masz rację. Jednak chciałbym Ci zwrócić na coś uwagę. Z reguły gdy ktoś wstaje wcześniej, robi to np. ze względu na poranny pociąg. Nie robi tego regularnie. A nasz organizm przyzwyczaja się do pór wstawania. Działa tutaj zjawisko termoregulacji. Wbrew temu co myślałem przed przeczytaniem tej książki ciało zdrowego człowieka, nie ma do końca stałej temperatury. Gdy śpimy, nasz organizm ma mniejszą temperaturę niż gdy jesteśmy pobudzeni np. uprawiamy jakiś sport. Dlatego też niektórzy ludzie budzą się samoistnie o tych samych godzinach. Organizm nauczony rutyną jaką człowiek nadał wpada w spokojny sen, a gdy pora wstawać, podgrzewa ciało budząc nas. Jeśli więc raz na ruski rok obudzę się o 6 nie ma się co dziwić, że będę niewyspany. Zadziałam sprzecznie ze swoim zegarem biologicznym, który to mógłby być ustawiony dużo wydajniej.

4. Drzemka jest dla leniuchów.

Otóż popołudniowa drzemka, może być niezłym zastrzykiem energii jeśli będziemy trzymać się jednej zasady. Drzemka nie może przekroczyć około 40-50 minut. Wtedy to wchodzimy w sen głeboki, z którego wybudzeni będziemy niewyspani. Najlepiej więc nastawić budzik za 30-40 minut. Wtedy to wstaniemy wypoczęci i chętni do działania. Taka drzemka może stanowić doskonałe remedium, gdy mieliśmy problemy ze snem i jesteśmy niewyspani, lub gdy właśnie "tresujemy" swój organizm do wczesnego wstawania.

O tych 4 przekonaniach, o tym jak wytresować swój organizm, uzyskać spokojny sen, i zlikwidować problemy ze snem, oraz wielu innych ciekawych rzeczach dowiedziałem się z książki Sztuka spania i wstawania. Jak spać mniej a mieć więcej energii w ciągu dnia. Serdecznie Ci ją polecam, gdyż jej autor Mateusz Karbowski zna się na rzeczy, no i jak się domyślasz śpi jedynie 6 godzin dziennie i czuje się świetnie.

ps: Ja aktualnie śpię jakieś 6.5-7h budząc się o 6 rano, właśnie dzięki tej książce. Dziennik snu, jest tym co bardzo mi pomogło w dojściu do tego.

niedziela

Sawant czyli prawdziwy geniusz i dziwnie brzmiąca synestezja

Zespół sawanta, inaczej sawantyzm to nic innego jak stan, w którym osoba upośledzona od urodzenia, jest geniuszem w jakiejś dziedzinie. Upośledzenia łączące się z sawantyzmem mogą być różne. Począwszy od upośledzeń w skutek uszkodzeń mózgu, po zespół aspergera, a kończąc na ciężkim autyźmie, przy którym to najczęściej występują umiejętności w stopniu genialnym.

Ludzie ci potrafią powiedzieć jaki dzień tygodnia był gdy urodził się Churchill, albo jaki dzień będzie 11 czerwca 2056 roku po paru sekundach zastanowienia. Jednak nie potrafią samodzielnie funkcjonować. Potrafią nauczyć się kilkunastu języków bez problemu, choć paradoksalnie nie potrafią się normalnie porozumiewać.
  

piątek

Nieśmiałym być..

Czemu niektórzy ludzi są przebojowi, otwarci, a myśl o porażce nigdy nie przychodzi im do głowy, a inni znowu pocą się na samą myśl o spytanie się kogoś o godzinę? Tez jest wiele ja jednak skłaniałbym się ku środowisku w jakim byliśmy wychowywani i samym wychowaniu. Jeśli nasi ukochani rodzice trzymali nas pod kloszem nie mogliśmy poznawać świata i przełamywać naszych barier to najprawdopodobniej oni są niestety przyczyną. Wtedy kiedy nie przychodziło nam do głowy to co pomyślą sobie inni i tym podobne bzdety. Poszerzanie strefy komfortu było dla nas wtedy czymś naturalnym robiliśmy to nieświadomie radząc sobie przy tym chyba najlepiej w całym naszym życiu.
Podobnie działało środowisko. Gnojenie przez inne dzieciaki w żadnym razie nie działało wedle przysłowia " Co Cię nie zabije to wzmocni " o nie. To wszystko skłaniało raczej do tego, żeby się nie wychylać, bo można dostać po łbie. W końcu jak będę cicho to może mnie nie zauważą i nic mi nie zrobią.

sobota

Masz cel? Teraz się zmotywuj!

W ostatnim poście pisałem o postanowieniach i realizacji ich. Jednak często jest tak, że sama świadomość tego co da nam dojście do celu nie wystarcza. W związku z tym w dzisiejszym poście wrzucę parę filmów, które uważam za pobudzające do życia pełną piersią oraz spełniania swoich postanowień i marzeń.

Mój faworyt w kwestii filmów budzących wielkiego banana na twarzy.
Wrzuciłem wersje bez polskich napisów gdyż ma lepszą jakość. Jeśli komuś się marzy z napisami to tytułu w wyszukiwarce yt trzeba dopisać PL

wtorek

Co zrobić, żeby postanowienia noworoczne się spełniły ?


Tego posta chciałbym zacząć od życzeń. Tych noworocznych, bo na świąteczne trochę za późno. Życzę więc wam czytelnicy tego bloga (a przynajmniej tego posta) prawdziwej wiary w siebie i w to co czynicie, wielkich marzeń, a może lepiej celów, gdyż cele się realizuje, a marzenia posiada. Rozwoju swoich pasji, poszerzenia strefy komfortu by przestać być małym ptaszkiem oraz wiele szczęścia z nawiązywaniu i pielęgnowaniu nowych relacji z ciekawymi ludźmi. A i zapomniałbym, wszystkiego najlepszego, zdrowia i szczęścia.


Co roku wiele osób wyznacza sobie postanowienia na nowy rok. Są to przeróżne cele. A to rzucić fajki, a to schudnąć, wymieniać można w nieskończoność. Jak jednak uczynić by ten rok należał to tych niesamowitych, w których postanowienia są wypełniane? W końcu prawda jest taka, że większość postanowień noworocznych dość szybko upada. Czemu więc nie zapewnić sobie satysfakcji związanej z wypełnieniem postanowienia? Zapewnić może nie mogę, gdyż boskich funkcji nie mam, jednak postaram się odrobinę pomóc w tej kwestii.

poniedziałek

Szybkie czytanie - po ćwiczeniach

Tydzień temu w czwartek, zabrałem się za kurs szubkiego czytania. Kurs darmowy, i dość mało obszerny w treść. Ze swoim wrodzonym optymizmem podszedłem do zapewnień autora o tym, że moja szybkość czytania wzrośnie dwukrotnie po tym kursie. No cóż, przeszedłem przez tydzień ćwiczeń. Z tygodnia ćwiczeń 1 dzień z własnego zapominalstwa mi odpadł. Osłabia to odrobinę autentyczność wyników, jednak nie wyklucza ich. W każdym razie w tym artykule przedstawię moje spostrzeżenia i odczucia na ten temat.


czwartek

Nowe zadanie - Szybkie czytanie.

Staram się należeć do osób, które w ten czy inny sposób rozwijają się. W związku z tym wymyśliłem sobie postanowienie noworoczne. Jednak totalną głupotą byłoby czekanie z realizacją do nowego roku. W końcu znany jest fakt, że nas mózg podpowiada nam byśmy co mamy zrobić dzisiaj zrobili jutro, a co mamy zrobić jutro nie robili wcale. Może to nie mózg, a jakiś nieodkryty narząd zajmujący się lenistwem ? Trudno orzec. Jednak to fakt nie naruszalny, jeśli masz coś zrobić to zrób to od razu. Wracając jednak do tematu, cóż to za postanowienie ? Otóż zamierzam nauczyć się technik szybkiego czytania.